![]() | |
|
Widzimy przepysznie symetryczne istoty anielskie, które tak od niechcenia przysiadły i korespondują z zakłopotanym oglądaczem, w przeświadczeniu, że coś tu nie jest tak. Nie często można znaleźć istotę anielską z tak niezręcznym deficytem. Zwykle przyzwyczajono nas do skrótu tj główka obramiona skrzydełkami (w różnej formule przedstawienia z uwagi na miejsce w hierarchii) - brak oczywisty i akceptowalny bo tradycja tak chce i nas przyzwyczaiła. Ale chyba pierwszy raz widzę anioła bez rąk, a z wyrastającymi z torsów w ich miejscu skrzydłami. Jak spojrzymy na siedzące postacie tak z perspektywy praw rządzących fizyką, dostrzeżemy, że są one mocno nienaturalnie zawisłe bez dobrego punktu podparcia i jak przyszło by do pionowzlotu, to ni chuja.
Uwadze polecają się te zagierowane denticuli (ząbkowanie), które wdzięcznie wieńczą takie dyskretne w swojej elegancji szyszeczki. Takie drobiazgi niby nic nie znaczą, ale zawsze miło widzieć przywiązanie do detalu - to tak fajnie uwydatnia dobrą, rzemieślniczą porządność.

Komentarze
Prześlij komentarz